Facebook ikonka prawy margines

„Edith Piaf. Ptak smutnego stulecia” Joanna Rawik

,
„Edith Piaf. Ptak smutnego stulecia” Joanna Rawik

Biografia pieśniarki napisana przez pieśniarkę, zafascynowaną idolką tak, że w pewnym stopniu naśladowała na estradzie jej emploi, choć bez tak znakomitych efektów jak pierwowzór.

Fascynacja przebija tutaj z każdego zdania i określa styl tej książki: pełen emfazy, miejscami wręcz patetyczny. Trudno rzeczywiście pozostać chłodnym wobec opisywanej postaci. Bezmiar nieszczęścia, wręcz tragedii w jej życiu, szczególnie w najwcześniejszych jego latach jest przytłaczający. Skrajne ubóstwo, choroba, brak opieki i niedostatek miłości. Wzrastanie wśród samych dołów społecznych i ich praw. To wszystko kształtowało wrażliwą, utalentowaną dziewczynkę i naznaczyło ją syndromem wiecznej ofiary losu na pozostałe życie. Mimo, że udało jej się, dzięki ludziom życzliwym i znającym się na rzeczy, poprawić swój status, uzyskać sławę, rozwinąć wrodzony talent a w końcu stać się zamożną  na tyle, aby samej dyktować warunki – w głębi pozostała tą samą niepewną siebie i złaknioną nade wszystko miłości dziewczynką. Miała wielki talent, wrodzony smak, który przy wsparciu osób rozumnych i życzliwych pozwalał jej trafnie dobierać repertuar i interpretować swoje piosenki w jedyny, niepowtarzalny sposób, talent, którego w pełni świadoma, chroniła i traktowała jako najwyższe swoje dobro. To on pozwalał podnosić się Piaf z najgorszych upadków, których doświadczała niemało w swoim życiu i ona o tym wiedziała. Trwoniła pieniądze na rzeczy, których nie potrzebowała, dawała się wykorzystywać otoczeniu, swoim mężom i kochankom, ale dla niej naprawdę ważny był śpiew i aplauz widowni i dopóki nie zawiódł jej głos mogła być sobą i być mimo wszystko szczęśliwa. A głos nie zawiódł jej do samego końca. Mimo upływu lat nadal chętnie słuchamy jej piosenek i wzruszamy się nimi. Nie zestarzały się jak każde prawdziwe arcydzieło. Takich artystów w muzyce estradowej nie było wielu. Jej charakterystyczny tembr głosu był niepowtarzalny, dramatyzm zawarty w samym głosie, interpretacja – są nie do powtórzenia i naśladowania. Taki fenomen mieliśmy w osobie Ewy Demarczyk i jeszcze paru innych: Janis Joplin, Billie Holiday, Elli Fitzgerald, Cesarii Evory. Joanna Rawik zdaje sobie doskonale sprawę z obu stron medalu: chaotycznego, pełnego uzależnień życia i wspaniałości kreacji artystycznej Piaf. Nie ocenia jej ale relacjonuje skrupulatnie koleje jej życia. Bo i cóż tu oceniać. To jej życie skończyło się a dla nas pozostały jej piosenki, które do dziś mogą bawić i wzruszać. Rawik nie ukrywa swojej fascynacji i miłości. Nie mam jej tego za złe. W końcu sama jest piosenkarką, zna sprawy estrady i śpiewania od podszewki. Wie jaką cenę czasem trzeba płacić za sławę.

Na plus tej książki, oprócz bardzo skrupulatnego życiorysu i oparcia na źródłach, zaliczam ton tej powieści: bez zbędnego epatowania i roztrząsania, szukania sensacji w życiu raczej smutnym i pełnym bólu niż skandali.

Stanisława Czernik DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle