Facebook ikonka prawy margines

Kazuo Ishiguro „Malarz świata ułudy”

Kazuo Ishiguro „Malarz świata ułudy”

Książka Kazuo Ishiguro „Malarz świata ułudy” jest dla mnie bardzo trudna ponieważ autor na przemian opisuje wspomnienia emerytowanego malarza Masuji Ono sprzed wielu lat, a potem wplata dygresje i opinie innych ludzi. Kazuo Ishiguro ur. W 1954 r. w Nagasaki i od 1960 r. mieszkający w Wielkiej Brytanii, nie może sam pamiętać co się działo na świecie w czasie II wojny światowej.

Masuji Ono, opowiada swojemu wnukowi Ischiro, jak zmienił się świat. Dawniej budowano piękne domy, otwarte na ogród, który je otaczał a w ogrodzie było wiele drzew, krzewów i pięknych kwiatów. A teraz w Tokio, które liczy 32,5 miliona mieszkańców na powierzchni 8300 km2, jest bardzo ciasno i dlatego buduje się wielopiętrowe bloki mieszkalne, w których młodzi Japończycy kupują przeważnie dwupokojowe mieszkania z niskimi sufitami. W Polsce jest  zupełnie odwrotnie: ludzie biedni dalej mieszkają w blokach, a bogaci poza miastami budują rezydencje z ogrodami, altanami, jeziorkami itp.

Jeden z bohaterów powieści, malarz Gisaburo zwykł mawiać: „Najlepsze rzeczy to te, które zdarzają się w nocy i znikają o poranku”. Umiał cenić to, co ludzie nazywają tytułowym światem ułudy.

Spotkania rodzinne w Japonii są podobne do naszych z wyjątkiem innego  rodzaju potraw i alkoholi. Dawniej tak w Polsce jak i w Japonii kilkadziesiąt lat temu spotkania rodzinne były uroczyste w czasie Świąt, urodzin czy imienin członków rodziny. A teraz bogate rodziny nie spotykają się razem, tylko wyjeżdżają do dobrych hoteli i tam świętują. Ja, podobnie jak głównu bohater, gdy wróciłam do zniszczonego przez Niemców Jasła, pamiętam zwęglone domy i ciepłe spotkania rodzinne. Cieszę się, że moje miasto wygląda teraz nowocześnie i pięknie.

Historia nigdy nie stoi w miejscu i nikt z nas nie wie co może być za 50 lat. Oby było spokojnie u nas i na całym świecie!!! 

Maria Kantor DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle