Facebook ikonka prawy margines

Monika Sznajderman „Fałszerze pieprzu. Historia rodzinna”

,
Monika Sznajderman „Fałszerze  pieprzu. Historia rodzinna”

To książka bardzo na czasie, kiedy stosunki polsko-żydowskie w sferze dyplomatycznych relacji, uległy pewnym zawirowaniom. Sama autorka przyznaje, że postawiła sobie za cel ocalić od zapomnienia żydowską przeszłość swojej rodziny i narodu.

Książka jest dokumentacją czasów, w których przyszło żyć obok siebie dwóm nacjom, tak bardzo różniącym się od siebie. Któż bardziej mógł się o to pokusić niż Monika Sznajderman wywodząca się z rodziny polsko-żydowskiej. Myślę, że właśnie  te uwarunkowania wymogły bezstronność oceny faktów które były  wpisane w historię obu narodów. Godne podziwu jest dotarcie (przez autorkę książki) do udokumentowanych źródeł pochodzenia i życia jej przodków. Wspaniała praca, która przywróciła pamięć krewnych jako „jedynej możliwej dla  nich dzisiaj formy istnienia”.

Obecność Żydów w Polsce sięga XI wieku. Mieli więc czas zapuścić korzenie, ale różnice obyczajowe, religijne nie pomagały w asymilacji z narodem, z którym przyszło im współżyć.  Wieki sąsiedztwa i ekonomicznej współzależności skazanych na siebie nacji wytworzyły niewidzialny mur obcości i obojętności.
W „starym świecie”, przed II wojną światową, życie toczyło się normalnie. W momencie jej wybuchu i polityką eksterminacji dotyczącej głównie Żydów, życie postawiło przed ludźmi trudne wyzwania. Z chwilą utworzenia gett, w których okupanci zamykali Żydów, niektórzy Polacy pomagali Niemcom w ich identyfikacji, jako że mury getta długo postrzegno jako gwarancję ich bezpieczeństwa. Inspirowane przez Stronnictwo Narodowe bojówki organizowały liczne „dni i noce kryształowe”, podczas których wybijano szyby w żydowskich sklepach i domach, a bratanie się z nimi uważano za zdradę stanu. Świat stał się jeszcze bardziej okrutny i ludzie pogubili swoje priorytety. To była  ciemna strona zachowania się Polaków, ale jednak ogromna większość zachowała się godnie. Z narażeniem życia ukrywano Żydów i dzielono się z nimi porcjami żywności. Organ polskiego rządu na uchodźctwie „Żegota” organizował pomoc dla ludzi w gettach oraz poza nimi. Polskie podziemie wydawało wyroki na „szmalcowników”. Trudne to są sprawy i trudno o nich mówić, ale jako że jest powiedziane „tylko prawda was wyzwoli”, warto o  tym pisać i warto ją znać.

Barbara Tora  DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle