Facebook ikonka prawy margines

O książce Ewy Bieńkowskiej "Dom na Rozdrożu"

,
O książce Ewy Bieńkowskiej Dom na Rozdrożu

Pragnieniem autorki książki było „utrwalenie śladu przejścia przez życie” swoich rodziców, jako że „wspomnienie jest pieczątką położoną na osobistym losie człowieka”.  Pisze więc o rodzinie, o swoim czasie w jej trwaniu, o historii, która się stawała na jej oczach. Część tej opowieści bazuje na wspomnieniach Matki i Ojca oraz bliskich, ale w głównej mierze na własnych przeżyciach. Kamienica, w której zamieszkali po wojnie, była zamieszkana przez ludzi pracujących dla władzy. Postrzegana  z zewnątrz jako wspólnota mieszkańców (specjalnie chronionych przez stosowny urząd) w istocie rzeczy takiej wspólnoty nie tworzyła. Wzajemna nieufność i podejrzliwość spotęgowana była systemem specjalnego nadzoru. W tej sytuacji mieszkanie (dom) stanowiło oazę bezpieczeństwa i spokoju. Byli inteligencją w pierwszym pokoleniu, która czerpała wiedzę i siłę z literatury polskiej i zagranicznej z najwyższej półki. Z racji twórczości, którą uprawiali i muzyki  wypełniającej ich dom, byli traktowani przez innych z dystansem spowodowanym ich innością. Status społeczny Ojca, mającego powiązania z naczelnym wodzem, wpływającego na rządy w kraju  sprawiały, że dom ich był pełen ludzi. Jedni szukali tu dialogu w sprawach kultury i ducha inni liczyli na poparcie u elit rządzących. Utrata zaufania władzy spowodowana rewizjonistycznymi wystąpieniami Ojca mocno przerzedziła szeregi „przyjaciół”. Dla nich jednak ich dom zawsze był oazą w sferze ducha, gdzie dawali ujście swoim pasjom. Ojciec w zakresie prozy, Matka w sferze poezji, córka oddająca się kontemplowaniu przeczytanych książek, a syn malowaniu. Krytyka rozczarowanego komunizmem Ojca, doprowadziła do usunięcia go z partii (arcyciekawa uwaga poczyniona podczas tego wykluczenia, niezwykle prawdziwa, ”rysem tej władzy – komunistycznej – jest to, że naprawiaczy ściga surowiej niż wrogów”. Zrywy społeczne jakie mają miejsce w Polsce i ich późniejsza historia sprowadzają się do konkluzji: „Wolność pojawia się tylko w pierwszym geście, w proteście, który prowadzi do buntu, potem świeżo wykluta rewolucja chwycona jest w tryby… bez względu na wolę ludzi”. Tak właśnie stało się z listem 34 pisarzy, którzy ośmielili się podnieść w nim problem sytuacji twórców w Polsce. Rola ludzi kultury i sztuki w tym okresie naszej państwowości jest nie do przecenienia. To właśnie ci twórcy objęci zakazem druku przez cenzurę drukując w katolickim „Tygodniku Powszechnym”, „Znaku” i za granicą starali się wpływać na myślenie polaków i budzić ich  świadomość patriotyczną. Do tego kolportowana nielegalnie z Francji „Kultura” otwierała okno na opluty przez komunizm  zachód i demokrację, jako przykład ustroju społecznego. Powołany przez intelektualistów KOR, działając w ich obronie, dał podwaliny przyszłej „Solidarności”, rozumianej jako zjednoczenie wszystkich klas społecznych w walce o inną Polskę, przyjazną narodowi i postępowi. Ciężkie to były czasy i pełne rozterek duchowych, trudnych wyborów, szczególnie dla ludzi prawych i z zasadami. Autorka  przeprowadza analizę postaw i zachowań swoich rodziców na tle przemian historycznych i społecznych kraju. Jest to odważna decyzja, bo niezwykle trudno o bezstronną  ocenę ludzi, których się kocha i darzy szacunkiem (co podkreślone jest drukiem z dużej litery np.: Matka, Ojciec, Brat, Dom). Wydaje się jednak, że mimo to, jest to ocena rzetelna. W odbiorze czytelnika, który przeżył ten czas,  książka  stanowi świadectwo epoki, która minęła, ale na trwałe zapisała się w umysłach ludzkich i zaważyła na ich losach.

Barbara Tora  

Ewa Bieńkowska: Dom na Rozdrożu. - Warszawa 2012.

Książka dostępna w Wypożyczalni dla Dorosłych.