1 marca 2016 w DKK „Liberatorium” MBP w Jaśle rozmawialiśmy o książce Angeliki Kuźniak i Eweliny Korpacz-Oboładze „Czarny Anioł: opowieść o Ewie Demarczyk”.
Co od lat fascynuje fanów talentu Ewy Demarczyk i dlaczego tak bardzo chcemy odgadnąć tajemnicę jej scenicznego i medialnego zniknięcia?
Krakowska artystka pilnie strzeże swojej prywatności, więc autorki książki nie miały łatwego zadania. Z jej nielicznych wypowiedzi jasno wynika, że dla ludzi jest tylko na scenie. Skomplikowana osobowość twórcza była zdeterminowana przez dom w jakim się wychowała. Wzorem dla niej był ojciec, Leonard Demarczyk, rzeźbiarz i multiinstrumentalista, a także spotkania z malarką Stefanią Bańdo-Stopkową /siostrą matki/, która mieszkała z Demarczykami w czasie wojny. Postać artystki jest wielowymiarowa. Mocny charakter i perfekcję w pracy podkreśla wielu rozmówców. Współpracowała z wybitnymi muzykami, a repertuar oparła na znakomitych poetach takich jak: Leśmian, Białoszewski, Baczyński. „(…) Nie boję się sentymentalizmu. Uważam, że ten kto wypiera się sentymentalności, to albo jest człowiekiem niepełnym, albo kłamie” - czytamy w biografii.
Barbara Tora: Ewa Demarczyk, w tamtych czasach, była zjawiskiem. Śpiewania poezji nie podejmowało się wielu artystów. Demarczyk nie tylko śpiewała, interpretację tekstu wspomagała grą aktorską. Niezwykle mocny głos i absolutnie wspaniała dykcja były jej atutem. Była w tym wszystkim perfekcjonistką. Jej recitale to wielkie kreacje. Dość powiedzieć, że powalała na kolana publiczność największych widowni świata. Stanisława Czernik i Zofia Wojdyła do dzisiaj czują emocje jakie towarzyszyły im podczas koncertów w „Piwnicy pod Baranami”. To była magia, a gwiazdy takiego formatu zdarzają się bardzo rzadko – uważa S. Czernik.
Miejska Biblioteka Publiczna w Jaśle uczestniczy w projekcie Dyskusyjnych Klubów Książki WiMBP w Rzeszowie pod hasłem „Podkarpackie rozmowy o książkach”. Projekt przygotowany jest przez Instytut Książki i WiMBP w Rzeszowie.